piątek, 27 lipca 2012

Rozdział IX

   -Wy niczego nie rozumiecie! Ja go naprawdę kocham! - krzyczała Łucja. Już od kilku minut rozmowa, która zaczęła się bardzo spokojnie, przerodziła się w ostrą wymianę zdań między siostrami.
-A ja się pytam co z Filipem?! Przed wyjazdem mówiłaś, że będziesz za nim tęsknić i nie wyobrażasz sobie tych dwóch miesięcy bez niego, a dwa dni po przyjeździe już o tym zapominasz i zaczynasz się spotykać z innym!
-Dodajmy, że tym innym jest Liam Payne. Członek One Direction - jeszcze niedawno tak przez ciebie nienawidzonego zespołu. Co się zmieniło od tamtego czasu? Już nie są gejami w rurkach? - wtrąciła spokojnie Mika.
-Nie są. Wtedy byłam w błędzie, bo ich nie znałam, a teraz już wiem, że się myliłam co do nich. Liam dużo mi opowiadał o tych swoich kolegach i z tych opowieści wydawali się mili, choć dziś zbytnio tego nie okazali.
-A opowiadał ci o swojej dziewczynie? Z którą jest już od dwóch lat!
-Mówił, że ma za sobą długi związek, ale nie wdawał się w szczegóły.
-A ty mówiłaś mu o Filipie? - znowu wtrąciła Emila.
-Coś tam mówiłam, że miałam w Polsce chłopaka, że byliśmy długo i ...
-'Miałam'? 'Byliśmy'? Przecież nie zerwałaś z Filipem.
-Nie, ale zastanawiam się czy tego nie zrobić. Po co ma na mnie czekać, skoro może ułożyć sobie życie z kimś innym. Ja go już nie kocham.
-Czy ty sama siebie słyszysz?! Co ty w ogóle wygadujesz?! Ty i Filip jesteście dla siebie stworzeni. Przecież planowaliście razem przyszłość, ślub, dom, dzieci... A teraz już go nie kochasz?! - Laura znowu wybuchła, nie mogła już tego słuchać, może często tego nie okazywała, ale zależało jej na szczęściu siostry, a intuicja podpowiadała jej, że jeśli zerwie z Filipem dla Liam'a na pewno taka nie będzie.
-Może wtedy tylko wydawało mi się, że go kocham bo nie znałam Liam'a? Nie wiem czy to było prawdziwe uczucie...
-Moim zdaniem uczucie między tobą i Liam'em nie jest prawdzie, jeśli w ogóle jakieś jest... Ale to na pewno nie miłość. - przerwała jej Mika, które też miała już dość tej sytuacji. Nie podobało jej się to, że Łucja nie widzi w niej żadnego problemu. Choć nigdy tego nikomu nie mówiła, to zawsze uważała ją za wzór i po części chciała być taka jak ona - inteligentna i rozważna - jedyne co jej się w niej nie podobało to ta ciągła powaga i surowe podejście do życia.
-Nasze uczucie nie jest prawdziwe?! A co, Ty gówniaro możesz o tym wiedzieć?! - po tych słowach, Emilia aż otworzyła usta ze zdziwienia, lecz nie mogła nic powiedzieć, więc Łucja kontynuowała. - Z resztą wasze zdanie jest dla mnie mało ważne, bo wy nic nie wiecie o miłości, więc dlaczego udzielacie mi jakiś rad? W ogóle możemy zakończyć już tę rozmowę? Jestem trochę zmęczona, a rano umówiłam się z Liam'em, że pojedziemy nad morze, więc mogę iść?- dziewczyny nic nie odpowiadały, stały ze spuszczonymi głowami, bezsilne i rozczarowane przebiegiem rozmowy.
-Cisza oznacza zgodę... No to dobranoc. - zakończyła złośliwie i poszła na górę do swojego pokoju.
-Wiedziałam, że nic z tego nie wyjdzie. - wyszeptała Mika, kiedy Łucja była już poza zasięgiem ich wzroku.
-Boże! Jaka ona jest uparta!
-To chyba u was rodzinne. - Lori spiorunowała tylko Mikę wzrokiem, ale nic nie odpowiedziała.
- I przepraszam, za Łucję... - dodała po chwili. - Ona, ona... - Laura nie mogła odnaleźć słów, które mogłyby usprawiedliwić zachowanie starszej siostry.
- Tak, wiem, ona taka jest, przyzwyczaiłam się i nie mam jej tego AŻ tak za złe - odpowiedziała spokojnie Mika.
     Dziewczyny siedziały razem na kanapie w salonie i myślały co będzie dalej. Mika po kilku minutach siedzenia w ciszy włączyła telewizor i skakała po kanałach, w końcu trafiła na MTV i jakąś powtórkę wywiadu z 1D. Akurat w tym momencie padło pytanie o ich dziewczyny - Liam oczywiście podniósł palec i zaczął opowiadać o Danielle. Do tej pory Laura siedziała opierając łokcie na kolanach i podtrzymując głowę na dłoniach ze wzrokiem wbitym w podłogę, jednak podniosła ją i słuchała co mówi.
-Co my jutro powiemy chłopakom? Że próbowałyśmy, ale niestety się nie udało?
-Może nie będzie tak źle. Ciekawe jak im pójdzie rozmowa? Może też nic im to nie da? Wtedy pomyślimy nad jakimś innym sposobem. Coś wspólnymi siłami wymyślimy. Musimy...

*          *          *
W tym samym czasie w domu One Direction.

   -Jak ty to sobie wyobrażasz? Myślałeś, że Danielle się o tym nie dowie, a jak wróci, to ty tak po prostu zostawisz tamtą i wrócisz do niej? Nie myślałeś, że to może zniszczysz wszystkim życie?! Tobie, jej, Danielle i nam... Co będzie jak dziennikarze się dowiedzą? I tak się dziwię, że was jeszcze nie przyłapali i wasze wspólne zdjęcia nie krążą już po internecie. 
U chłopaków w domu, była bardziej nerwowa atmosfera niż mogłoby się wydawać. Liam siedział na kanapie i słuchał tego co mówił, a raczej wykrzykiwał, Zayn, ale nie miał odwagi patrzeć na niego i spojrzeć mu w oczy, dlatego utkwił wzrok w misce, która stała na stoliku przed nim. Zayn cały czas krążył po pokoju krzycząc i nerwowo gestykulując - stawał co kilka minut i patrzył na Liam'a, ale nie widząc z jego strony żadnej reakcji mówił dalej. Harry z Niall'em stali bardziej z tyłu i wtrącali się w jego monolog stosunkowo rzadko. Zayn znowu stanął - tym razem zatrzymał się trochę dłużej, ale znowu nie usłyszał żadnej odpowiedzi. Porwany emocjami podniósł miskę, w która wpatrywał się jego 'słuchacz' i rozbił o ścianę za kanapą. Liam nawet nie drgnął, przeniósł spokojnie wzrok ze stolika na Zayn'a i patrzył mu prosto w oczy, ale nadal nic nie mówił.
-Patrz na mnie jak do ciebie mówię!!!
Harry tylko lekko drygnął, za to Niall trochę się wystraszył i postanowił odsunąć dalej. Stanął tak, że Harry zakrywał go teraz swoim ramieniem i szepnął mu do ucha:
-Zaczynam się go trochę bać.
-Co masz mi do powiedzenia?! Czy według ciebie wszystko jest w porządku?! - nadal krzyczał Zayn.
-Nic nie jest w porządku. Nigdy się tak nie zachowywałeś. Powinieneś pójść do lekarza, żeby przepisał ci jakieś tabletki uspokajające. Stres w twoim wieku jest niezdrowy. - odpowiedział spokojnie Liam.
-Co ty do cholery mówisz?! Ja powinienem iść do lekarza?! Moim zdaniem to ty powinieneś zapisać się na terapię. Zastanów się nad tym co robisz! Niedawno planowałeś oświadczyny z Danielle, a dziś przechadzasz się z jakąś prawie obcą dziewczyną po centrum handlowym?! Nie poznaję cię Liam. To ty zawsze byłeś tym rozważnym, mądrym, a teraz... Co się z tobą stało? - ostatnie zdanie wypowiedział prawie szeptem.
-Zakochałem się.
-Tak, tylko, że to było już dawno. Dwa lata temu w Danielle Peazer. Straciłeś dla niej głowę, pamiętasz? Dla niej, nie dla tej polki. Przypomnij sobie jak za nią szalałeś, poszedłeś na koncert specjalnie dla niej, kochasz ją ponad wszystko, a teraz chcesz to zepsuć przez jakiś głupi romans? Ona wróci do kraju, a ty zostaniesz tu sam i nie będziesz mógł już wrócić do Dan, ona wtedy ci już tego nie wybaczy, ale teraz jeszcze nie wszystko stracone. Możesz to naprawić. - włączył się Harry. Podszedł do Liam'a i patrząc mu głęboko w oczy dodał szeptem: -Ty kochasz Danielle. Ona kocha ciebie. Tworzycie udaną parę, więc nie spieprz tego i zerwij z tamtą dziewczyną.
-Nie zerwę z nią, bo tu nie ma czego naprawiać. Jestem z nią szczęśliwy i nie pozwolę wam tego zepsuć. - powiódł po wszystkich wzrokiem i zatrzymał się na Harry'm, który stał mu na drodze. - Mógłbyś się przesunąć? Bo już chyba skończyliśmy rozmowę, a ja chciałbym iść już spać. Jestem jutro rano umówiony.
Harry ustąpił mu i teraz wszyscy patrzyli jak Liam znika na górze.
-Nic do niego nie dotarło. - załamał ręce Harry.
-Ciekawe jak poszło dziewczynom? - zastanawiał się Niall, który nadal stał z tyłu.
-Zgaduję, że na pewno nie lepiej niż nam... - odpowiedział mu Zayn.

*          *          *
Dom dziewczyn godz. 01:30


   "Co my im powiemy... Ciekawe co oni nam powiedzą, może też nic nie wynikło z ich rozmowy? Nie wiem co byłoby lepsze, gdyby Liam zerwał z Łucją, czy raczej ona z nim... Najlepiej byłoby gdyby rozstali się w zgodzie - tak to byłoby najlepsze rozwiązanie. Tylko, że to nie będzie takie proste... Jak przekonać dwójkę ludzi, którzy myślą, że się kochają, lecz tak na prawdę nic do siebie nie czują? Przecież to niedorzeczne, ale taka jest prawda - oni do siebie kompletnie nie pasują. Co sobie myśleli jak zaczęli się spotykać - jeśli można to tak nazwać. Oboje są w związkach z długim stażem, a tu nagle takie coś... Przecież Liam tak kochał Danielle - co ja mówię, on nadal ją kocha, tylko... Właśnie, co takiego się stało, że o tym zapomniał. Jak można zapomnieć, że się kogoś kocha? Nie wiem... To jest jakiś głupi sen - zaczynało się tak miło i przyjemnie, ale jak zawsze coś musiało się zepsuć..." - ta noc dla wszystkich była pełna rozmyśleń. Laura myślała oczywiście nie o czym innym, jak o wydarzeniach dnia wczorajszego. Leżała na swoim łóżku, w swoim tymczasowym pokoju i obserwując krople deszczu spływające po szybie zastanawiała się, jak to wszystko jest możliwe - ta cała sytuacja ją przerastała. W pokoju obok jej przyjaciółka również nie spała, także myślała o tym co wydarzyło się wczoraj, tylko, ona bardziej skupiła się w tych rozmyśleniach na tym, że w końcu poznała One Direction, na tym, że jutro jedzie do nich do domu i będzie z nimi rozmawiać w ich salonie. Te myśli wzbudziły w niej takie podekscytowanie, że o zaśnięciu nie było mowy. Wierciła się w łóżku, przekręcała z boku na bok i zastanawiała jak ten dzień będzie wyglądał. Oczywiście problem, w sprawie którego się tam spotykali również nie był jej obojętny.
"Jak można tak oszukiwać ludzi i samą siebie, jeszcze niedawno mówiła mu, że będzie tęsknić i jak bardzo go kocha, a jednak już po pierwszej imprezie w obcym mieście spotyka się z innym... Z innym... Z Liam'em Payne. Może jestem mało obiektywna, bo obarczam winą Łucję, ale... Liam sam z siebie nie zrobiłby czegoś takiego Danielle, nie wiem co ona mu zrobiła i jak go przekonała, ale to na pewno ona wykazała inicjatywę. I jeszcze nie widzi w tym żadnego problemu. Jak można być tak nieczułym... Straciłaś w moich oczach Łucjo i nie wiem czy kiedykolwiek uda ci się to nadrobić... Choć tobie pewnie na tym nie zależy..." - Mika przekręciła się na drugi bok. Bardzo chciała już zasnąć i nie myśleć o tym, ale nie mogła - tak samo jak Harry, Zayn, a nawet Liam. Ze wszystkich zamieszanych w tę sprawę tylko Łucja i Niall teraz smacznie spali. Jednak tylko Łucja nie przejmowała się tym wszystkim. Niall spał, ale przed snem myślał co będzie dalej, a teraz już we śnie wyobraźnia podsuwała mu różne rozwiązania. Liam też o tym myślał, aż w końcu usnął z uśmiechem na twarzy, odtwarzając w głowie wspólnie spędzone chwile jego i... Łucji.
Po kolejnych minutach wiercenia się w łóżku i odejściu nadziei na sen Mika na palcach wyszła z pokoju i cichutko zapukała do drzwi przyjaciółki. Nie czekając na żadne zaproszenie powoli uchyliła drzwi i zajrzała do środka.
-Śpisz?
-Nie. - odpowiedziała Lori odwracając się w jej stronę i siadając na łóżku.
-Ja też nie mogę usnąć. I pomyślałam, że może przyjmiesz mnie do swojego łóżka i... poleżymy razem.
-Wskakuj. - brunetka odrzuciła róg kołdry i przysunęła do brzegu łóżka.
Blondynka weszła na łóżko, przykryła kołdrą i teraz obie leżały w ciszy, którą mąciły krople deszczu uderzające o parapet i wiatr. Wpatrywały się w biały sufit i w końcu chciały przerwać to milczenie - obie jednocześnie zaczęły 'Ja...' na co od razu zareagowały śmiechem.
-Ja boję się, że to wszystko się źle skończy. - w końcu zaczęła Laura.
-Może nie będzie tak źle. Zrozumieją, że to błąd, ten cały ich związek i dadzą sobie spokój. - pocieszała ją Mika.
-A co jeśli nie?
-Tym będziemy się martwić później.
-To mnie pocieszyłaś...
-Dobrze, teraz powiem coś co na pewno cię ucieszy. Wczoraj poznałyśmy 4/5 One Direction, a dziś jedziemy do ich domu. Dodajmy, że odwieźli nas do domu. Harry Styles odwiózł nas do domu swoim samochodem razem z Zayn'em i Niall'em. Czyż to nie jest ekscytujące?
-W innych okolicznościach skakałabym z radości, ale zauważ, że oni zrobili to tylko dlatego, że chcą, żeby Liam zerwał z Łucją.
-Wiesz co? Ty to potrafisz człowieka zdołować.
-Przepraszam. Po prostu...
-Nie myśl już o tym!
-Nie krzycz na mnie! Bo Cię wygonię z mojego łóżka!
-To skończ z tym. Zobaczysz, moja intuicja podpowiada mi, że wszystko ułoży się po naszej myśli. Liam zerwie z Łucją, bo zrozumie, że jej w ogóle nie kocha. Ona nie będzie miała mu tego za złe, bo też sobie to wszystko przemyśli i dojdzie do takiego samego wniosku. Danielle wybaczy Liam'owi, Filip Łucji, a my spędzimy cudowne wakacje w Londynie z 1D.
-Niepoprawna optymistka. - zaśmiała się Laura.
-Lepsze to niż marudzenie 'to się nie uda', 'nic z tego nie wyjdzie'.
-Ja tak nie mówię.
-Nie zawsze. Ale zdarza ci się, co kompletnie do ciebie nie pasuje.
Zegarek, który stał na szafce koło łóżka właśnie pokazał 03:00.
-Chyba powinnyśmy spróbować chwilę pospać, bo jak to wcześniej powiedziałaś, musimy być wyspane, bo jak się potem pokażemy chłopakom. -  powiedziała brunetka i położyła się na bok, odwracając się od przyjaciółki.
-Dokładnie. - odpowiedziała z udawaną powagą i zrobiła to samo co przyjaciółka, przekręciła się na lewy bok i była już gotowa do spania. - Dobranoc Loruś. - dodała.
-Dobranoc Mikuś. - odpowiedziała Lori przesłodzonym głosem.

________________________________________________________________________________

I oto jest ;) Tak jak obiecałyśmy :)
Mamy nadzieję, że się spodoba. Ja jestem z tego rozdziału w miarę zadowolona, ale ocenę pozostawiam wam :) Dlatego prosimy o komentarze i wyrażanie swojego zdania o naszym opowiadaniu, za co z góry dziękujemy, jak również za kom. pod ostatnim rozdziałem :)
Dzię-ku-je-my!!! ;D

Następny rozdział jak zawsze po 10 komentarzach :)

15 komentarzy:

  1. No jak zawsze cudny rozdział <33 Nie macie się nawet o co pytać :P Ciekawi mnie dalszy los Liama i Łucji, bo to na nich głównie skupia się akcja :) Więc czekam na nn i zapraszam na 8 rozdział na
    http://4ever-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. genialny rozdział, nie mogłam się go doczekać :D
    Mam nadzieję że następny będzie szybciej <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Zawaliste opowiadanie. ;)
    tylko jestem ciekawa czemu nie pojawił się w nim Louis?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie się pojawił,na razie :) W następnym rozdziale wszystko się wyjaśni :)

      Usuń
  4. Bardzo ciekawy rozdział!
    Nie mogę doczekać się kolejnego.
    Czekam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Super opowiadanie. ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. Czemu w opowiadaniu nie pojawił się Louis ? Czekam niecierpliwie na nn :) Zapraszam do mnie na http://zamachowiec-zayn.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. to jest boskie !
    macie talent dziewczyny, i to ogromny !
    kocham tą historię !
    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Oh.! Meeega rozdział ! :D A tak przy okazji; Zapraszam też do lajkowania tej strony! Reklamujcie swoje blogi, piszcie, itp. ;
    http://www.facebook.com/pages/Opowiadania-z-One-Direction/266902036758600
    Najlepszy blog dni, lub tygodnia ukaże się na głównej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cudowny rozdział:) Zakochałam się w tym opowiadaniu. Liczę na kolejny rozdział mam nadzieję już niedługo:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Zapraszam na nn na: http://4ever-onedirection.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Fajneeeeee Czekam na cdd ... ;*

    OdpowiedzUsuń